expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 18 kwietnia 2014

"Uśpione marzenia" Natalia A. Bieniek


"Oto mężczyzna i oto kobieta. Ważą się losy ich całej rodziny. Decyzja kobiety, by pójść na urlop wychowawczy, zrewolucjonizuje ich dotąd perfekcyjnie ułożone życie. Kobieta zamierza bowiem sama zająć się dziećmi. Dotąd pisała plany finansowe, dbała o własny rozwój i szanse zawodowe. Teraz chce gotować dzieciom obiadki, podcierać im tyłki i chodzić do parku z wózkiem dziecinnym. Zaniecha zawodowej pracy, zrezygnuje ze sporych zarobków. Być może nawet będzie trzeba odłożyć na później wyjazd wspinaczkowy na Czomolungmę."

Każda matka staje kiedyś przed pytaniem: praca czy dziecko. Niektóre kobiety chcą, inne muszą po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy. Łączą ze sobą dwie role - kobiety pracującej i matki. Są też mamy, które dobrze czują się w towarzystwie malucha, odkładają "karierę" na dalsze plany i zostają z dziećmi. Anna ma dwójkę dzieci - czteroletniego syna i dziewięciomiesięczną córeczkę. Konstanty uczęszcza do językowego przedszkola i na zajęcia pozalekcyjne, które trwają do wieczora. Anna wraca do pracy na stanowisku wicedyrektora banku jeszcze zanim kończy się urlop macierzyński, córką Julią zajmują się opiekunki. Anię pochłania praca, skupia się na własnym rozwoju, planuje wraz z mężem wyjazd na Czomolungmę - wspinaczki są modne w kręgach zamożnych biznesmenów. Z dziećmi się raczej widuje niż z nimi przebywa - nie ma czasu. 

Ewa jest siostrą Anny i jej przeciwieństwem. Już od lat szkolnych nie przejawiała zbytnich ambicji naukowcy, teraz próbuje łączyć koniec z końcem pracując jako lektora języka angielskiego. Ma narzeczonego, nie ma dzieci i zalega z ratami kredytu hipotecznego. Jej kontakt z Anną jest sporadyczny, jednak postanawia się z nią spotkać i prosić o pomoc finansową - jeśli tego nie zrobi bank zajmie jej kawalerkę. Podczas rozmowy Ewa wyrzuca siostrze jej brak zaangażowanie w życie dzieci. Mimo iż od pierwszych miesięcy życia mają zapewniony rozwój na wszelkich poziomach, są emocjonalnie zaniedbane, wychowywane bez troski, bezpieczeństwa i "nie mają poczucia, że są najważniejsze". Ewa tłumaczy Annie, że Konstanty i Julia potrzebują jej jako "matki" a nie sponsora kolejnych zabawek i dodatkowych zajęć. 
Zdegustowana Anka wraca do domu. Nazajutrz kobiety dowiadują się, że ich matka mieszkająca za granicą, zginęła podczas nurkowania. Ewa przybywa do domu Anny, w którym zastaje siostrę w totalnym otępieniu. Anna prze wiele dni nie opuszcza łóżka, z nikim nie rozmawia. Po pewnym czasie Ania "wybudza się" i wydaje się być odmienioną osobą. Podejmuje decyzję o przejściu na urlop wychowawczy, chce spędzać więcej czasu z dziećmi. Uczy się gotować, zajmować się domem i spędzać czas z maluchami. Nie wszyscy jednak są z tego powodu zadowoleni. Jej mężowi Piotrowi nie podoba się nowa żona. Dezaprobata męża nie pomaga Annie, której stan emocjonalny nadal jest niestabilny, co znajduje ujście w jej codziennych poczynaniach. 

Kobiety zbliżają się do siebie, do głosu dochodzą wspomnienia z dziecięcej przeszłości, które rzucają światło na niewyjaśnioną dotąd rodzinną historię - dlaczego matka zostawiła dorastającą Ewę oraz Annę i wyjechała do Australii. Z ukrycia wychodzą porzucone pragnienia, zepchnięte do ciemnych zakamarków umysłu. 
"Uśpione marzenia" są jak duży czerwony znak stop, który motywuje nas do zastanowienia się nad pracą, macierzyństwem, nad kontaktem z własnymi dziećmi. Czy w pędzie za pieniędzmi i kolejnymi szczeblami drabiny korporacyjnej nie zaniedbaliśmy naszych pociech? Czy dzieci mają czas na zabawę z mamą i tatą, na zwykłe "nic nie robienie", czy ich czas jest jednak od rana do wieczora wypełniony przeróżnymi zajęciami, tak jak czas rodziców, w którym nie ma już miejsca na bliskość i odrobinę nudy? Jednocześnie możemy zastanowić się jak połączyć macierzyństwo i karierę, tak aby mama była zadowolona i spełniona, a dzieci nie odczuwały emocjonalnego zaniedbania. Warto przyjrzeć się swoim pragnieniom. Może dostrzeżemy w nich coś przeciwnego do tego co akurat dzieje się w naszym życiu? A może utwierdzą nas one w dokonanych wyborach? 

Dziękuję Wydawnictwu Replika za egzemplarz recenzencki. 
Książkę można kupić tutaj: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=490



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz