Łotr ku mej rozpaczy spojrzał wtedy na mnie, widocznie już się sycąc torturami,
jakich mi będzie mógł przysporzyć po swym triumfie.
I zaszczyt rozpoczęcia gry zaofiarował Duponte'owi.
W desperacji usiłowałem sobie przypomnieć, czy Poe w opowieściach
o Dupinie choć raz nadmienia talent jego do bilardu.
Cień Poego to druga książka z trylogii Matthew Pearla. Druga nie znaczy gorsza, aczkolwiek utrzymana jest w nieco innym klimacie niż Klub Dantego. W pierwszej części [recenzja tutaj: Klub Dantego] bostońscy bohaterowie tropią mordercę, który swoje zbrodnie wzoruje na karach wymierzonych grzesznikom w kolejnych kręgach piekła Boskiej Komedii Dantego Alighieri. Teraz przenosimy się do Baltimore w połowie XIX wieku, gdzie adwokat Quentin Clark jest świadkiem osobliwego pogrzebu - wielce skromnego, szybkiego i cichego z garstką żałobników. Okazuje się, że w grobie spoczywa ceniony przez Clarka poeta Edgar Allan Poe. Postanawia on zbadać okoliczności śmierci autora, tym bardziej, że nieznany głos kieruje do niego słowa: Lepiej się, Clark, nie mieszaj w sprawy tych, co na marach leżą.
Jednak ostatnie dni Poe i jego śmierć owiane są tajemnicą, której Quentin nie jest w stanie sam rozwikłać. Postanawia zatem odnaleźć pierwowzór detektywa Dupina z opowieści autora "Morderstw na Rue Morgue". Po przybyciu do Francji znajduje ... dwóch Dupinów. Z jednym z nich powraca do Baltimore, podczas gdy drugi podąża ich śladem pragnąc jako pierwszy rozwikłać zagadkę śmierci poety i zdobyć dzięki temu sławę oraz pieniądze.
Quentin pochłonięty dochodzeniem zaniedbuje narzeczoną Hattie, której rodzina zaczyna odczuwać niechęć w stosunku do adwokata. Zaręczyny zostają zerwane, a młoda kobieta wpada w ramiona Petera - przyjaciela i współpracownika Clarka. Utrata ukochanej to nie jedyna konsekwencja poświęcenia się sprawie Poego. Quentin igra ze śmiercią, traci pracę, jest bliski utarty majątku, a także honoru i poszanowania wśród mieszkańców Baltimore.
Matthew Pearl posługuje się autentycznymi informacjami dotyczącymi śmierci poety, przedstawia czytelnikowi najnowsze doniesienia oraz bazuje na źródłach historycznych. Za pośrednictwem Clarka i Duponte'a (tak zwie się jeden z pierwowzorów detektywa Dupina) prezentuje najbardziej prawdopodobną wersję wypadków urozmaicając je także o postaci i wydarzenia fikcyjne.
Książka ta jest niewątpliwie nie lada gratką dla wielbicieli amerykańskiego mistrza grozy. Jednakże czytelnicy, którzy z jakichś powodów nie poznali jeszcze jego dzieł, z pewnością zostaną wciągnięci w wir detektywistycznych poczynań, co, mam nadzieję, skłoni ich do bliższych spotkań z Edgarem Allanem Poe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz