expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cherezińska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cherezińska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 kwietnia 2017

"Harda"Elżbieta Cherezińska



"Psiakrew! - zaklęła w duchu, bo zrozumiała, że nie dla niej ten nocny pochód. Nie zamierzała jednak ruszać się stąd ani na krok. Skoro mogła zobaczyć coś, co miało być przed nią ukryte, za nic w świecie nie dałaby sobie tego odebrać. Sylwetki mężczyzn wychodzących z zamarzniętego jeziora przesłonił jej mur z pleców drużników ojca. Skandowali:
- Miesz-ko pan! Miesz-ko pan!
Wiedziała, że są bez ubrań, bo gdy byli w przeręblu, zobaczyła nagie plecy brata. Co tutaj robią? Dlaczego w mroźną noc rozebrali się i weszli do wody? Czy to jakiś męski obrzęd? Czy to anu nie grzech? Serce biło jej szybko. Zapomniała, że jeszcze chwilę temu biło tak , bo spodziewała się usłyszeć imię przyszłego męża."

Mam słabość do powieści historycznych - w swoim dorobku czytelniczym trafiłam na wiele pasjonujących książek, do których zaliczyć mogę m. in. "Koronę śniegu i krwi" oraz "Niewidzialną koronę" Cherezińskiej. Po lekturze "Hardej" mogę stwierdzić, że były bardziej dynamiczne, ale i tak odbyłam niezwykłą podróż w zamierzchłe czasy, którą z ręką na sercu mogę polecić każdemu miłośnikowi wieków minionych. 

Tytułowa Harda to przydomek Świętosławy, córki Mieszka I i Dobrawy. Dziewczynka niezwykle głośno i donośnie obwieszcza swoje pojawienie się na świecie, tak jakby już od samego początku chciała aby wszyscy wiedzieli, że książęca córka nie da sobie w przysłowiową kaszę dmuchać i pokornym dziewczęciem nie będzie. Tak też się dzieje - Świętosława nie uznaje powściągliwości w mowie, jest mistrzynią ciętej riposty, a gdy ktoś, tak jak macocha Oda, zajdzie jej za skórę, nie ukrywa swej niechęci. 
Mieszko podkreśla, że "córki są radością ojców", ale to do niego należy aranżacja małżeństw z wybranym uprzednio politycznym sojusznikiem. Wydawać by się mogło, że tak nieustępliwa dziewczyny jak Harda nie będzie godzić się na wybór życiowego partnera, jednak także i ona musi podporządkować się woli ojca. Na nieszczęście dla Świętosławy serce jej zdążył skraść inny mężczyzna. Zmuszona jest zignorować namiętności i wyruszyć na obcy dwór, gdzie panują odmienne obyczaje, inna religia, a nie wszyscy są jej przychylni. Zgodnie z tradycją przybiera nowe imię i odtąd znana jest jako Sigrida Storrada. 
Świętosława będzie musiała się nauczyć kiedy trzymać język za zębami oraz jak wykorzystać swój dominujący charakter aby zdobywać sojuszników i odstraszać wrogów. 
Wspomniana wcześniej przeze mnie druga żona Mieszka - Oda jest niesympatyczną choć intrygującą postacią. To dwulicowa kobieta, nieżyczliwa wobec dzieci Dobrawy i bezgranicznie oddana własnym, dla dobra których gotowa jest do dokonania podłych czynów.
Nietuzinkowych bohaterów można by jeszcze długo wymieniać, ale szczególną uwagę warto zwrócić na Olava - zaginionego króla Norwegii, będącego niespełnioną miłością Świętosławy. Postać ta początkowo wzbudza pozytywne uczucia, lecz gdy Olav staje się krwawym orędownikiem Chrystusa, a miłość do kobiety ustępuje bożej obsesji, sympatia ta zamienia się w niechęć.

"Hardą" Elżbieta Cherezińska dedykuje "Wszystkim bezimiennym, zapomnianym księżniczkom piastowskim. Mniszkom, żonom, matkom, władczyniom, o których historia milczy. Dziewczynom oznaczonym w biografiach dynastii smutnym N.N." Powieść ta nie tylko ukazuje rolę jaką przyszło odegrać kobietom w męskich rozgrywkach o tron. Jest ona jednocześnie brutalną ilustracją początków chrześcijaństwa na pogańskich ziemiach. I chociaż stare wierzenia pełne są niesprawiedliwości i makabry, to wprowadzanie nowej religii poprzez mord na zatwardziałych innowiercach jest czynem równie, jeśli nie bardziej, gorszącym. 
Dalsze losy Stigridy można poznać w powieści "Królowa". Mam nadzieję, że wkrótce i ona znajdzie się w mojej biblioteczce. 

środa, 28 stycznia 2015

"Niewidzialna korona" Elżbieta Cherezińska



"Zapłaciłem Adolfowi Agnieszką. Ma sześć lat, niech się w końcu ojczulkowi przyda córeczka, co? Ten jego Ruprecht z Nassau jest w jej wieku. Ładnie się będą bawić w męża i żonę, jak my z Gutą. Też nas zaręczyli, jakeśmy byli dziećmi. Nie, nie oddam jej, póki nie dorośnie. Mnie też stary Habsburg Guty długo nie oddawał, trzymał ją w Wiedniu i sposobił do małżeństwa. Cokolwiek to nie znaczy, ja też będę moją Agnieszkę sposobił. Charakter odziedziczyła po matce, więc będzie moim szpiegiem na dworze Adolfa. Córki to dobra rzecz." 

Tak wyśmienicie napisane książki mogłabym czytać cały czas. Zaczytane wieczory poświęcone "Niewidzialnej koronie" należą do tych spędzonych najprzyjemniej. Podobnie jak w przypadku "Korony śniegu i krwi" lektura tej książki jest swoistym przeniesieniem w czasie i uczestniczeniem w historycznych wydarzeniach. Elżbieta Cherezińska pisze w taki sposób, że jej twórczość odczuwa się każdą komórką ciała a wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Przeszłość ukazana przez autorkę mieni się tysiącem barw, a my zastanawiamy się czemu, do licha, dowiadujemy się o tym wszystkim dopiero teraz.

Niewtajemniczonym przypomnę, że "Korona śniegu i krwi" poświęcona była działaniom Przemysła II mającym na celu przełamanie klątwy rozbicia Królestwa Polskiego i ponowne zjednoczenie kraju. Wkrótce po koronacji Przemysł II zostaje zamordowany, a Królestwo pozbawione króla. Akcja "Niewidzialnej korony" to starania mniej lub bardziej prawowitych spadkobierców korony, które przyjmują wyszukaną, często brutalną formę. O ile w pierwszej części główną rolę odgrywa Przemysł II, tak tu prym wiedzie Mały Książę czyli Władysław Łokietek, którego dzieciństwo poznaliśmy w "Koronie śniegu i krwi". Jawi się tu jako porywczy lecz odważny wojownik, jest uparty, nie słucha kobiet, co jak się okaże, na dobre mu nie wyjdzie (skąd piękny wniosek można wysnuć - Panowie słuchajcie swoich Pań, bo one wiedzą lepiej ;-) ).
Kobiety zajmują w książce Elżbiety Cherezińskiej wyjątkowe miejsce - ukazuje ona kulisy drugoplanowej roli jaką pełniły przy możnowładcach. I chociaż są ważnymi pionkami w męskiej grze, bije od nich siła, którą niejednokrotnie muszą udowadniać czy to wchodząc w niechciane związki małżeńskie z niekoniecznie pociągającymi władcami, czy też radząc sobie po śmierci bliskich na dworze nieprzychylnych krewnych. Można powiedzieć, że jest to hołd złożony kobiecej odwadze, logice, mądrości oraz przenikliwości.
Oczom naszym ukazują się kolejni przeciwnicy Przemysła II mający na sumieniu śmierć króla. Ich śladami podąża żądna zemsty miłość, która nie spocznie póki całkowicie nie pomści dawnego kochanka.
W "Niewidzialnej koronie" każda postać jest idealnie dopracowana, dzięki czemu otrzymujemy fantastyczną, żywą powieść. Działania perfidnej Mechtyldy Askańskiej schodzą na dalszy plan bowiem na czoło wysuwają się nikczemne intrygi duchownego Jana Muskaty oraz perwersyjnego władcy Czech Vaclava II. Płatny morderca Jakub de Guntersberg przyprawia mnie o mieszane uczucia - z jednej strony bezwzględny zabójca, z drugiej pociągający mężczyzna, który nie wyzbył się do końca ludzkich uczuć. Nie ma tu postaci bezbarwnych.

Można powiedzieć, że pominięcie tej książki będzie czytelniczym grzechem.  Z każdym słowem spływa na czytelnika przyjemność z obcowania z doskonale napisaną lekturą. Czy można chcieć czegoś więcej? Tak. Kolejnej części.

wtorek, 12 sierpnia 2014

"Korona śniegu i krwi" Elżbieta Cherezińska

"- Królestwo, to dar święty, którego strata kosztowała nas wiele łez i krwi. Bóg dał koronę pierwszemu królowi, lecz królestwo rozbiliśmy sami, gdy brat stanął przeciw bratu z mieczem w dłoni i życzeniem śmierci na ustach. I dwieście ponad lat ciążyła nad nami klątwa odebranej narodowi korony. Ale oto za nami zostaje czas głuchych lat, dwustu z górą lat, podzielonego narodu. Dzisiaj bowiem dobiega końca klątwa Wielkiego Rozbicia! Starsza Polska i Pomorze już się połączyły, a to dopiero początek wielkiego dzieła  odnowienia królestwa."


Wybierając książkę zwracam uwagę na to, aby była to lektura o odpowiadającej mi tematyce, wartościowym przekazie lub, w zależności od nastroju - relaksująca, porywająca i przystępnie napisana. "Korona śniegu i krwi" łączy te wszystkie cechy wysuwając się jednocześnie na czołówkę najlepszych powieści jakie dotychczas czytałam. Napisana jest zgrabnym a zarazem nieskomplikowanym językiem, wciąga w wir piastowskich konfliktów oraz intryg, zniewalając nas od samego początku i oczarowując swoim pięknem.

Bolesław Śmiały traci koronę zdobytą przez pierwszego króla Polski, Bolesława Chrobrego. Dochodzi do rozbicia dzielnicowego, w wyniku którego każdy Piast otrzymuje prawo do posiadania własnej ziemi i władania nią. Dwieście lat nad państwem polskim wisi klątwa rozbicia. Przełamać ją postanawia książę Starszej Polski, Przemysł II. Pragnie on w pokojowy sposób odzyskać koronę i na nowo zjednoczyć liczne księstwa. Jednak wszędzie tam czai się zdrada, intryga i konflikt, podobnie jak w życiu większości możnych panów. Początkowi sprzymierzeńcy okazują się wrogami, zawarte sojusze ulegają zmianom, wierność małżeńska okazuje się fikcją. Atrakcyjne damy lekkich obyczajów to poganki Starszej Krwi mające własne plany względem władców, niewinne królewskie małżonki z góry skazane są na cierpienie, a perfidna askańska księżna jest wiedźmą z piekła rodem. 
Historia, którą znamy z podręczników szkolnych, a raczej którą kiedyś poznaliśmy i wrzuciliśmy w czarną dziurę naszej pamięci, ożywa teraz na nowo i pełna jest pięknych, soczystych barw. Malowany przez Elżbietę Cherezińską świat staje nam przed oczami niczym żywe obrazy, których częścią staje się czytelnik. Jesteśmy niemymi świadkami potyczek rycerzy, widzimy obok siebie rozbebeszone wnętrzności, słyszymy brzdęk mieczy, tętent galopujących koni. Przeżywamy upadki i gorycz towarzyszące bohaterom, podążamy wzrokiem za intrygantami... bez wątpienia największą z nich jest Mechtylda Askańska, lecz mimo tego, a może właśnie dzięki temu, iż jest czarnym charakterem, nie sposób uwolnić się od jej magnetycznego uroku. Przyciąga i odpycha, sprawiając, że czytelnik może ją kochać i jednocześnie nienawidzić. 
Każdy w "Koronie śniegu i krwi" znajdzie bohatera, któremu będzie kibicować. Może to być dzielny i zabawny duchowny Jakub Świnka, sprzymierzeniec Przemysła II (mojego ulubieńca), Lukardis - młoda, piękna i niewinna żona księcia Starszej Polski, którą wychowywała bezwzględna Mechtylda, homoseksualista Leszek Czarny lubujący się w wojnach. Naszą sympatię ma bez wątpienia szanse wzbudzić Mały Książę czyli nieduży lecz waleczny jak lew Władysław Łokietek. 

Wisienką na torcie stają się elementy fantasy wprowadzone przez autorkę: wilkołak, paranormalny związek Bolesława Wstydliwego z jego żoną Kingą oraz rozbudowane wierzenia pogan na ziemiach polskich. Często jesteśmy zafascynowani historią obcych państw - Cherezińska pokazuje, że nasza własna jest również pasjonująca, porywająca, pełna tajemnic i niekończących się domysłów. Nasuwa się pytanie czemu nie znamy takiej historii, dlaczego nie możemy poznać jej prawdziwego smaku? A może specjalnie ukrywa się ją przed nami w ławach szkolnych?
Jeśli pragniemy poczuć nie dreszczyk, a raczej prawdziwy przemarsz dreszczy emocji na naszych plecach, jeżeli szukamy książki, która zabierze nas w niezapomnianą podróż pozostającą na zawsze w naszej pamięci i chcemy odkryć wspaniałą historię nas samych, sięgnijmy po "Koronę śniegu i krwi"