expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 3 kwietnia 2014

"Uczucia, co to takiego?" Oscar Brenifier

O uczuciach ciężko jest rozmawiać dorosłym, a co dopiero dzieciom, które uczą się rozróżniać i nazywać emocje. Niełatwo jest im poruszać się w świecie uczuć, czują się w nim jak na ruchomych piaskach. Rozmowa na ten temat z pociechami dla niejednego rodzica stanowi problem. W jaki sposób zachęcić dzieci, aby otworzyły się przed dorosłymi i podyskutowały o tym co siedzi w ich sercach i głowach? 
Można to zrobić posiłkując się książką "Uczucia, co to takiego?". Zachęca ona do odpowiedzi na kilka fundamentalnych pytań frapujących młodego człowieka: "Skąd wiesz, że rodzice cię kochają?", "Czy jesteś zazdrosny o swoich braci i siostry?", "Dlaczego kłócisz się z tymi, których kochasz?", "Czy dobrze jest być zakochanym?", "Czy wolisz być sam, czy z przyjaciółmi?", "Czy boisz się wypowiadać przed całą klasą?". W książce znajdują się przykładowe reakcje, lecz są one zaledwie pretekstem do dalszego zgłębiania tematu. Autor stawia kolejne pytania, a odpowiedzi na nie, nie są zawsze jasne i nie zawsze są wymagane - mają nas zainspirować do myślenia. Te filozoficzne rozważania urozmaicone są niebanalnymi, zabawnymi ilustracjami, które śmiało można określić jako grafiki-kolaże. 

"Dlaczego kłócisz się z tymi, których kochasz? 
 Bo jestem wściekły.
 Tak, ale... Kto doprowadza cię do wściekłości - inni czy ty sam? Czy kłótnia cię uspokaja? Czy nie lepiej trzymać się z daleka od innych, gdy jesteś wściekły?"

"Skąd wiesz, że rodzice cię kochają?
Bo czuję to w sercu. 
Tak, ale... Czy to co się czuje w sercu, jest bardziej pewne od tego, co podpowiada rozum? Czy nie potrzebujesz czasem dowodów ich miłości? Czy można nie odczuwać miłości, którą ktoś nas obdarza?"

Książka skierowana jest dla dzieci powyżej siódmego roku życia, ale część pytań można dostosować do potrzeb młodszych czytelników. Książeczki tej nie powinno zabraknąć w biblioteczce dziecka wkraczającego w wiek szkolny. My ją wypożyczyłyśmy i na pewno w późniejszych latach jeszcze do niej powrócimy. Marzy mi się aby stała się ona pomocą szkolną - burza mózgów na stawiane w niej pytania byłaby niezwykle budującą formą edukacyjną. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz