expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

wtorek, 8 kwietnia 2014

"Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black" Piper Kerman


"Dużo się nauczyłam przez te pięć miesięcy pobytu w więzieniu: jak wyczyścić każde pomieszczenie, używając podpasek, jak okablować izolację w świetlówce, jak rozpoznać, czy jakiś duet to kochanki, czy tylko najlepsze przyjaciółki, jak skląć kogoś po hiszpańsku, jaka jest różnica między "czuję to" (dobrze) a "coś czuję" (źle); poznałam najlepszą metodę na obliczenie czyjegoś czasu, ale też nauczyłam się rozpoznawać okazje w sklepie na kilometr i wyczuć, z którymi strażnikami można było pogadać, a którzy byli wredni."

"Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black" to kolejna książka, którą otrzymałam od Wydawnictwa Replika. Z zaciekawieniem sięgnęłam po tę autobiograficzną opowieść o kobiecym więzieniu i muszę przyznać - nie zawiodłam się. Mimo poruszanego poważnego tematu jest napisana w zgrabnym i przystępnym stylu. Nie można się przy niej nudzić, każdy rozdział odkrywa nowe, zaskakujące sytuacje z życia osadzonych kobiet.

Piper Kerman, zafascynowana swoją dziewczyną, która obraca się w narkobiznesie, postanawia wyjechać z nią do Indonezji. Wkrótce zostaje wplątana w szmuglowanie narkotyków, ale po jakimś czasie zrywa z tym nielegalnym procederem. Rozpoczyna normalne życie, poznaje mężczyznę, z którym wiąże przyszłość. Lata mijają, Piper zapomina o dawnym życiu, lecz pewnego dnia do drzwi jej domu pukają federalni i informują, że jest oskarżona o pranie brudnych pieniędzy i przemyt narkotyków. W wyniku przedłużającego się procesu do więzienia trafia dopiero po 10 latach od niechlubnej przygody. Wyrok w wysokości 15 miesięcy ma odbyć w więzieniu o obniżonym rygorze w Danbury. Autorka krok po kroku opowiada o swoim pobycie w ośrodku - charakteryzuje inne osadzone, personel więzienny i mury miejsca, w którym przyszło jej spędzić najbliższe miesiące. Porusza przy tym trudną sytuację kobiet, wytyka minusy więziennictwa oraz proponuje jak można naprawić dotychczasowe błędy i zaniedbania. Kobiety ponoszą zasłużoną karę, uświadamiają sobie popełnione zło, jednak jeśli nie mają takiego szczęścia jak Piper i nie wywodzą się z zamożnej i wykształconej rodziny, ich szanse na lepsze życie po wyjściu na wolność są znikome. Więzienie skupia się na egzekwowaniu kary, zapomina o resocjalizacji i udzieleniu wsparcia osadzonym. Nie pokazuje im drogi, którą warto pójść aby odbić się od dna. Wiele kobiet trafia tu później z powrotem.
Piper doświadcza szowinistycznego i seksistowskiego podejścia ze strony części męskiego personelu, arogancji oraz obojętności strażników i kuratorów. Po przybyciu do więzienia nie ma podstawowych środków czystości takich jak szampon czy pasta do zębów, zdana jest więc na łaskę innych osadzonych. Aby zjeść coś przyzwoitego kobiety muszą podkradać jedzenie ze stołówki i łączyć posiadane produkty z tymi dostępnymi od czasu do czasu w więziennym sklepiku. Pieniądze na zakupy zdobywają pracując jako elektrycy lub budowlańcy. Jeśli nie mają wykształcenia, ich zarobki są znikome.
Łatwo popaść w niełaskę i trafić do izolatki, chociaż nie ma ku temu większych podstaw. Prawo, które obowiązuje w więzieniu to często "widzimisię" naczelnika.
Piper aby przetrwać musi podporządkować się panującym regułom, zarówno tym narzuconym przez personel, jak i przez pozostałe więźniarki. Zawiązuje przyjaźnie, dzięki którym pobyt wydaje się być mniej drastyczny.

Więzienie w Danbury jest ośrodkiem o obniżonym rygorze. W większości trafiają tu kobiety, które, tak jak Kerman, popełniły błędy w życiu i zeszły na drogę przestępczą ale bez znamion przemocy. Nie jest to kolejna opowieść o krwawych rozgrywkach między osadzonymi czy personelem. Jest to powieść o życiowych pomyłkach, bólu rozstania z bliskimi, o tęsknocie, trwodze, strachu, niesprawiedliwości a także o przyjaźni, miłości, nadziei i wsparciu. "Dziewczyny z Danbury" to gorzka prawda o sytuacji kobiet w amerykańskich więzieniach. Wywołuje smutek, wzruszenie, złość ale również uśmiech. Publikując ją, Piper Kerman zapoczątkowała dyskusję o kobiecych ośrodkach w Ameryce.


Dziękują Wydawnictwu Replika za przesłanie egzemplarza do recenzji.
Książkę można zakupić na stronie Wydawnictwa: http://replika.eu/index.php?k=ksi&id=466


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz