expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 3 marca 2014

"Potomkowie pierwszej czarownicy" Zuzanna Gajewska

"Według legendy, pierwszą czarownicą została dziewczyna, która przechytrzyła Welesa, boga magii. Podczas przechadzki leśnej spotkał ją deszcz. Żeby uchronić sukienkę przed zamoknięciem, zdjęła ją z siebie i schowała do koszyka, a sama naga stała pod drzewem i czekała, aż deszcz przejdzie. Kiedy się wypogodziło, założyła suche ubranie i poszła dalej. I wtedy spotkała Welesa, który zapytał ją, jak uniknęła przemoczenia."

Zuzanna Gajewska napisała książkę "Potomkowie pierwszej czarownicy", a potem wypuściła w świat jej cztery egzemplarze rozpoczynając akcję "Moja książka w Waszych rękach". Ponieważ z czarownicami, wiedźmami, wampirami itp. zawsze było mi po drodze, postanowiłam, że przyłączę się do akcji. 

Rozdział pierwszy zabiera nas do grodu Mieszka z końca X wieku, kiedy to jego córka przygotowuje się do opuszczenia rodzinnego domu. Adelajda nie zgadza się z wolą ojca, który sam chce decydować o jej zamążpójściu. Młoda kobieta jest zakochana w myśliwym Zamirze i tylko z nim chce spędzić resztę swojego życia. Wraz z zaufanymi służkami udaje się do lasu, gdzie spotyka Nawoję - pierwszą czarownicę. 
Tysiąc lat mija i wraz z rozpoczęciem roku akademickiego w uczelnianej windzie zacinają się cztery dziewczyny - Magda, Kornelia, Matylda i Basia. Początkowo wydaje się, że ich spotkanie to zwykły zbieg okoliczności. Jednak z biegiem czasu okazuje się, że coś takiego jak przypadkowe zdarzenia nie istnieje. 
Tymczasem przyjaźń między studentkami rozwija się, co nie wszystkim się podoba. Koleżance Kornelii - Justynie jest wyraźnie nie w smak, że Nelka obraca się w nowym towarzystwie. Ostrzega ją, że w mieście znaleziono zamordowaną dziewczynę, za śmiercią której może stać sekta. Justyna boi się, że świeża znajomość może okazać się dla jej przyjaciółki bardzo niefortunna. Kornelia nawet nie przypuszcza, że zagrożenie nadejdzie z zupełnie innej strony. 
Basia i Matylda są jak dwa bieguny. Barbara jest spokojna i zrównoważona, natomiast Matylda to porywcza dziewczyna z niewyparzonym językiem. Obie przeżywają ten sam dramat ale każda z nich robi to na swój własny sposób. 
Magda, córka policjantki badającej sprawę tajemniczego morderstwa, miewa prorocze sny. Nic więc dziwnego, że wpada w popłoch widząc dziewczynę, o śmierci której śniła. Lecz sen ten jest jedynie czubkiem góry lodowej - pojawiają się kolejne, przenoszące Magdę w niebezpieczne krainy, w których spotyka resztę dziewcząt.
Aby wyjaśnić zagadkową zbrodnię i nie dopuścić do kolejnej, światło dzienne musi ujrzeć legenda o pierwszej czarownicy oraz powiązana z nią klątwa, a także losy pewnej rodziny... 
Intrygi i tajemnice dobrze komponują się z lekkim i przystępnym stylem autorki, co sprawia, że książkę tę czyta się szybko i z wielkim zainteresowaniem. Akcja rozgrywa się w Olsztynie, który dane mi było poznać. Dzięki temu mogłam budować świat wyobraźni na podstawie widzianych wcześniej miejsc, co napawało mnie pewnym sentymentem. Podjęty słowiański wątek wprowadza powiew świeżości względem popularnej kultury zdominowanej przez mitologię Zachodu i chętnie zagłębiłabym się w temacie. Żywię zatem nadzieję, że autorka sięgnie jeszcze raz do naszej historii i kontynuując losy czterech przyjaciółek przemyci kolejną mniej lub bardziej prawdziwą legendę. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz