expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 19 maja 2014

"Muzyczna zgraja" Izabelle Klebańska

Książka zawiera prawie trzydzieści wierszyków o zwierzętach i muzyce. Czytając je dziecko poznaje najróżniejsze instrumenty - muszę przyznać, że niektóre są nowością także dla mnie jak np. helikon, na którym gra hipopotam czy kornet - odpowiedni instrument dla kornika.
Na czym grywa sowa, dlaczego pies wabi się Metronom, w jakim tempie tańczy paw, co skomponował mandryl na mandoli, dlaczego mól meloman nie chce jeść ubrań, jaki instrument jest dłuższy od jamnika, co się stanie gdy słoń zagra na fortepianie - irracjonalne zabawne zagadki pojawiają się w rymowankach, które przybliżają muzyczne słownictwo. 
Pojawiają się różne pojęcia, które na końcu książki są objaśnione w słowniczku. Wiersze stają się pretekstem do zapoznania dzieci z terminologią muzyczną m. in. z akoladą, bałałajką, bocca chiusa, gryf, koloratura, madrygał, solo, wirtuoz. Chociaż niektóre wiersze wydają mi się niedopracowane lub niekompletne, książeczka wydaje się być wartościową pozycją.

"Pewien bardzo znany muzyk,
Wirtuoz fletu poprzecznego,
Kupił sobie kiedyś w ZOO
Kanarka herceńskiego.
Ptaszek śpiewał namiętnie,
Bez przerwy, świątek czy piątek,
Lekceważąc sobie zupełnie,
Że głos był wart majątek [...]"
                     frag. "Kanarek i frullato"


"Mój kot był perskim szachem, 
W serajskim żył ogrodzie,
Sypiał pod baldachimem,
Mleko mu ciekło po brodzie.
Kocie muzyki tony
Słowik mu sączył do ucha, 
A tłuste, białe myszy
Tańczyły taniec brzucha [...]"
                    frag. "Perski szach"

"Paw jest bardzo z siebie dumny
I ogromnie dystyngowany,
Porusza się z wielką godnością
W powolnym tempie pawany."
                     "Paw i pawana"











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz