Jasiek zadowolił się domową książką z pierwszymi zdaniami Nasi ulubieńcy. Na spacerach ogląda się za każdym psem i kotem, więc z zafascynowaniem pokazywał zwierzęta na obrazkach próbując je nazwać. Największe wrażenie zrobiły na nim papużki faliste, gekon i kot syjamski. Jaśkowi w jednym miejscu ciężko usiedzieć, więc taka książeczka jest dla niego odpowiednim wyborem. Jest to też udany sposób na spacyfikowanie syna podczas zmiany pieluchy - leży i ogląda, a nie ucieka popiskując radośnie.
Książki, które czytam przy kieliszku dobrego wina. Przez długi czas blog nosił nazwę "Wózkowe Czytają". Przyszedł czas na zmiany. https://web.facebook.com/IreneAdler.Blogliteracki/
środa, 30 października 2013
Samochody dla dziewczynki, gekon dla chłopca
Jasio - wielbiciel wszystkiego co jeździ, lata i pływa wybrał z bibliotecznej półki książkę Zabawne Pojazdy. Podwędziła mu ją Ola i przez kilka wieczorów czytałyśmy ją przed snem. Córce opowieści bardzo się spodobały, mi trochę mniej. Absolutnie nie mam nic przeciwko historii z autami i niezmiernie cieszy mnie fakt, iż Olę fascynują samochody. Jednak język tych opowieści był "bylejaki", część morałów wydawała się być naciągana. Najbardziej drażnił mnie brak dziewczęcych postaci wśród kierowców. Pojazdy, owszem były również płci żeńskiej, ale wszyscy prowadzący nie wiedzieć czemu to mężczyźni... Brak kobiecych wzorców przebolałam i książkę czytałam ku zadowoleniu córki.
Jasiek zadowolił się domową książką z pierwszymi zdaniami Nasi ulubieńcy. Na spacerach ogląda się za każdym psem i kotem, więc z zafascynowaniem pokazywał zwierzęta na obrazkach próbując je nazwać. Największe wrażenie zrobiły na nim papużki faliste, gekon i kot syjamski. Jaśkowi w jednym miejscu ciężko usiedzieć, więc taka książeczka jest dla niego odpowiednim wyborem. Jest to też udany sposób na spacyfikowanie syna podczas zmiany pieluchy - leży i ogląda, a nie ucieka popiskując radośnie.
Jasiek zadowolił się domową książką z pierwszymi zdaniami Nasi ulubieńcy. Na spacerach ogląda się za każdym psem i kotem, więc z zafascynowaniem pokazywał zwierzęta na obrazkach próbując je nazwać. Największe wrażenie zrobiły na nim papużki faliste, gekon i kot syjamski. Jaśkowi w jednym miejscu ciężko usiedzieć, więc taka książeczka jest dla niego odpowiednim wyborem. Jest to też udany sposób na spacyfikowanie syna podczas zmiany pieluchy - leży i ogląda, a nie ucieka popiskując radośnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz