expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

piątek, 31 października 2014

"Prawdziwe Morderstwa" Charlaine Harris


"Różne źródła mojego niepokoju nagle połączyły się w przerażenie. Wyciągając rękę do klamki w drzwiach ostatniego pomieszczenia, małej kuchni, w której przygotowywaliśmy przekąski, wstrzymałam oddech... i zobaczyłam przy wejściu turkusowy but na idiotycznie wysokim obcasie. A potem krew rozpryskaną wszędzie na błyszczącym, beżowym lakierze kuchenki i lodówki. I płaszcz przeciwdeszczowy."


Czytając niektóre książki już od samego początku wiem, że mam przed sobą lekturę, która w stu procentach trafiła w moje upodobania. "Prawdziwe Morderstwa" właśnie takie są. Zostały wydane po raz pierwszy w 1990 roku i ich staromodny klimat mnie zauroczył. Do tego zgrabny język autorki, jednocześnie prosty i niebanalny oraz intrygujące zbrodnie rozwiązywane przez młodą bibliotekarkę.

Akcja rozgrywa się w małym miasteczku Lawrenceton a główną bohaterką jest Aurora "Roe" Teagarden pracująca na co dzień w miejskiej bibliotece. Należy ona, wraz z kilkoma innymi mieszkańcami - pasjonatami starych zawikłanych zbrodni, do klubu Prawdziwe Morderstwa. Podczas spotkania grupy, Aurora znajduje ciało koleżanki zmasakrowane w taki sam sposób jak jedna z ofiar omawianych zbrodni. Gdy pojawiają się kolejne okrutne morderstwa inspirowane tymi z lat minionych, Roe pragnie poznać twarz mordercy. Jest prawie pewna, że zbrodniarzem jest ktoś z ich klubu albo osoba, która ich nienawidzi. Lecz kto to może być? Przecież nie jej przyjaciółka Sally, lokalna dziennikarka, ani nie skromna Melanie spotykająca się z niedoszłym facetem Roe - dyrektorem działu kredytów Bankstone'm.  Podobnie emerytowana bibliotekarka Jane Engle nie wyglądała na morderczynię. Do podejrzanych należy Gifford, który interesuje się masakrami, a którego Aurora podejrzewa o to, że należy do klubu tylko po to by zasmakować w pewnego rodzaju krwawej pornografii. Albo lekko upośledzony, zachowujący się czasem w przerażający sposób Perry - syn Sally. Lista potencjalnych zabójców jest dłuższa bowiem to nie jedyni członkowie PM. Sytuacja komplikuje się gdy prawdziwy morderca podrzuca narzędzia zbrodni niewinnym osobom bawiąc się w ten sposób z lokalną policją w kotka i myszkę. 

Gdyby nie liczne obowiązki, "Prawdziwe Morderstwa" przeczytałabym w ciągu jednego dnia. Niechętnie odkładałam tę książkę "na później" bowiem śledztwo bibliotekarki wciągnęło mnie bez reszty. Atmosfera małego miasteczka nękanego brutalnymi zbrodniami, młoda bibliotekarka pragnąca poznać prawdę a także umiejętnie budowane napięcie sprawiają, że apetyt rośnie w miarę czytania. I z pewnością jeden tom przygód Aurory Teagarden nie zaspokoił mojego czytelniczego głodu!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika.
Książkę można kupić tutaj: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=386



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz