"Kryształowa czaszka" Manda Scott

"Ujęła głowę w dłonie.

- Co się dzieje?

- To ta czaszka. Nie powinniśmy w ogóle jej ruszać. Stała się częścią mnie. Doprowadza mnie do szaleństwa, a gdzieś tam czyha jakiś wariat gotów zabić, byle tylko ją zdobyć."

Podczas lektury "Kryształowej czaszki" odnosiłam wrażenie, że książka ta przypomina raczej streszczenie niż powieść. Jakież było moje zdziwienie gdy po zakończeniu przez przypadek otworzyłam ostatnią stronę "Książek wybranych" i zobaczyłam, że zawiera ona skróty a nie pełne wersje powieści. Szkoda, że informacja ta nie została zawarta w bardziej widocznym miejscu. 

Młode małżeństwo naukowców, Stella i Kit, penetruje jaskinię, w której być może znajdą kryształową czaszkę ukrytą tam przeszło czterysta lat wcześniej przez Cederica Owena - szesnastowiecznego stróża tego wyjątkowego artefaktu. Stella, która jest speleologiem (speleologia - nauka o jaskiniach), pokonuje stające na drodze przeszkody i nurkując w lodowatej wodzie wyławia kryształową czaszkę. Podążając do wyjścia odkrywają, iż ktoś idzie ich śladem i nie ma przyjaznych zamiarów - Kit zostaje zepchnięty w przepaść. Gdy Stella myśli, że jej ukochany zginął, okazuje się, że przeżył lecz jest ciężko ranny. Obcowanie z tak niezwykłym znaleziskiem jakim jest kryształowa czaszka powoduje, że Stella odczuwa "nastroje" czaszki tworząc z nią jedność. Wg pradawnych podań, kryształowa czaszka musi zostać umieszczona w specjalnym miejscu w odpowiednim czasie aby ludzkości nie spotkała zagłada. Obarczona tym zadaniem kobieta, nie bacząc na piętrzące się niebezpieczeństwa, wykonuje swoją misję. 
Równocześnie poznajemy historię Cederica Owena, który został powołany do strzeżenia czaszki. Jego dzieje także prezentują się dynamicznie i według mnie są jeszcze bardziej porywające niż losy jego następczyni - Stelli. Odbywa podróż do ziem Majów, gdzie spotyka kobietę-jaguara i doznając mistycznych doświadczeń ratuje przyjacielowi życie. Ponad czterysta lat po śmierci Owena jego losy krzyżują się z życiem dr Stelli. 

"Kryształowa czaszka" to nie tylko zgrabnie napisana powieść przygodowa łącząca w sobie również elementy sensacyjne i historyczne, to także "przesłanie, [...] że może możemy wszystko zmienić, jeszcze nie jest za późno, żeby odwrócić losy świata". Manda Scott uważa, że nie ma co się bać przepowiedni Majów bowiem to my sami jesteśmy jesteśmy odpowiedzialni za nasz świat i jego koniec. Jeśli zadbamy o Ziemię, to będziemy w stanie odwlec wyniszczenie naszej planety.